Nastały nietypowe czasy, w których musimy mierzyć się z wyzwaniami, z którymi dotychczas zetknęliśmy się wyłącznie w katastroficznych filmach produkcji amerykańskiej. Większość społeczeństwa dostosowała się do rozporządzeń ministra zdrowia i pozostaje w domach. Ci, którzy mogą, pracują zdalnie. Ci, którzy nie mogą, zrezygnowali z wykonywania usług na czas izolacji i niecierpliwie czekają na zakończenie kwarantanny. Jest to trudny czas dla wszystkich, ale szczególnie dla biznesu. Zwłaszcza dla niewielkich, lokalnych firm – sklepików, salonów fryzjerskich, czy kosmetycznych, restauracji, mechaników samochodowych i wszystkich usług, które muszą stale przyjmować klientów, żeby opłacić pracowników i koszty funkcjonowania. Dotyczy to głównie branż: turystycznej, hotelarskiej, gastronomicznej, beauty, eventowa, a także transport. Są jednak branże, które zyskują.
Internet, czyli okno na świat w dobie pandemii.
Oczywiste jest, że zyskają ci, którzy są w stanie produkować środki ochrony osobistej – maseczki, płyny do dezynfekcji, przyłbice, rękawiczki czy kombinezony. Jednak nie tylko. Ludzie, uwięzieni w domach potrzebują różnych produktów i usług. Więc wszyscy, którzy mogą im to dostarczyć bez kontaktu osobistego – zyskają, albo mają szansę zyskać. Rozkwit przeżywają sklepy internetowe, ponieważ nawet jeśli do tej pory ubrania woleliśmy kupić w sklepie stacjonarnym, żeby móc je przymierzyć, w tym momencie zamawiamy z e-sklepu. Bardzo potrzebne są nam również wszystkie produkty, które pomogą nam zorganizować sobie w domu miejsce pracy i nauki. Przykłady to meble biurowe, komputery, słuchawki, kamerki i przybory biurowe, a także pomoce naukowe dla dzieci.
To Internet teraz stał się szansą na kontakt, rozrywkę, spotkanie z rodziną, czy kulturę. Wielu aktorów, muzyków tworzy dla nas, organizują koncerty, wystąpienia. Pisarze czytają swoje książki. Internet jest miejscem do nauki, dzieci mają zdalnie zorganizowane zajęcia szkolne, a studenci wykłady. Bardzo wielu trenerów biznesu i coachów organizuje zdalne szkolenia z zakresu, jak radzić ‘sobie w izolacji.
Wszyscy ci, którzy potrafią przenieść swoje usługi do sieci, albo stworzyć produkt, który można wysłać. Mają oni szansę wybić się w obecnej sytuacji. Dlatego, żeby wyróżnić się spośród naszej konkurencji, trzeba zadbać o dobrą ofertę na ten czas, ale również o zwiększone zasoby finansowe na marketing. Tylko wtedy uda się nam rozwinąć skrzydła.
Widmo kryzysu.
Specjaliści od ekonomii biją na alarm, twierdząc, że będziemy mieli kryzys i tylko od nas zależy jego skala. Z tego powodu wielu właścicieli firm zdecydowało się na bardzo odważne ruchy. Zaczęli robić co innego, bardziej lub mniej związanego z ich dotychczasową działalnością. Wiele firm szyje maseczki, produkują przyłbice ochronne, rękawiczki i inne środki ochrony osobistej. Gastronomia próbuje sobie radzić produkując posiłki na dowóz.
Mamy do czynienia z sytuacją nietypową. Mamy zarówno nadmiar popytowy, jak i podażowy, to znaczy wyprodukowaliśmy sporo towarów, których nie mamy gdzie sprzedać oraz mamy sporo potrzeb, których nie możemy zaspokoić z powodu zamknięcia sklepów.
Wiele firm boryka się z różnymi problemami – opóźnienia w dostawach, brak dostępności półproduktów, brak płynności w płatnościach. Pracownicy również w większości pracują albo zdalnie, co nie jest takie efektywne, albo w ogóle wzięli opiekę nad dzieckiem i nie pracują.
Jak w takim razie przetrwać?
Należy zdać sobie przede wszystkim sprawę z tego, że sytuacja jest przejściowa. Co prawda nikt nie da nam gwarancji, ile ona potrwa, ale każdy kryzys kiedyś mija.
Żeby przetrwać, trzeba być przewidującym, elastycznym i nie bać się zmian. Trzeba obserwować sytuację, analizować ją, zastanawiać się, co możemy zrobić i nie dać się ponieść emocjom. Najgorsze jest funkcjonowanie po omacku i bez zastanowienia się oraz niemożność dopasowania się do sytuacji. Na szczęście większa część przedsiębiorców to osoby, które nie myślą schematycznie, są kreatywni, odważni i elastyczni.
Musimy zdać sobie sprawę z faktu, że nasi klienci będą obecnie podejmować trochę innych wyborów niż dotychczas, będą kierować się innymi aspektami. Wielu ludzi znalazło się w trudnej sytuacji finansowej, więc wdrożą daleko idące oszczędności. A nawet jeśli nie mają trudnej sytuacji, bezpieczeństwo i zdrowie będą dla nich ważniejsze niż posiadanie wielu rzeczy.
Sprzedaż on-line
Dobrym pomysłem jest sprzedaż on-line, jeśli tylko nasz produkt da się w ten sposób sprzedać. A okazuje się, że w sieci da się sprzedać dużo więcej niż myśleliśmy dotychczas. Wiele osób, które utrzymywały się z usług zamienia je na produkty, albo sprzedaje zdalnie. Na przykład, znajoma fryzjerka prowadzi szkolenia w sieci, jak pielęgnować włosy oraz jak samemu je podciąć i w ten sposób zarabia. Szkoła tańca, którą prowadzi koleżanka prowadzi naukę tańca on-line. Skupia się na zajęciach dla dzieci, ponieważ to one teraz będąc cały czas w domu najbardziej się nudzą i potrzebują ujścia dla swojej energii.
Z kolei artyści, tworzący na co dzień tatuaże, postanowili malować obrazy i tworzyć grafiki i sprzedawać je w sieci. Stowarzyszenie kin studyjnych, którym najtrudniej jest w obecnych czasach, sprzedaje i zachęca do zakupu „biletów na zaś”. Takich, które będzie można wykorzystać w dowolnym momencie, a płacimy za nie teraz, pomagając kinu przetrwać i opłacić czynsz. Wszystkie te pomysły, to myślenie „out of the box”, czyli poza znanymi nam standardami, szukanie nowych pomysłów na zarobek.
Jest jedna ważna kwestia, to się nie uda bez naszych wiernych klientów – ponieważ to wszystko są usługi „zamiast”. Bardzo często klienci decydują się na ich zakup z powodu solidarności z daną firmą. Wiedzą, że czasy są ciężkie, a są zainteresowani korzystaniem z usług w przyszłości, więc chcą, żeby dane miejsce funkcjonowało po ustaniu kwarantanny.
Jak sprawić, żeby klienci dowiedzieli się o naszych usługach w czasach izolacji?
Warunkiem przetrwania jest dobry marketing. Być może nasza nowa usługa, którą stworzyliśmy celuje do naszych stałych, wiernych klientów, ale nie wiedzą oni, że robimy coś takiego. Trzeba dotrzeć do nich i przekonać, żeby nam pomogli. A może być też tak, że zmieniliśmy zupełnie branżę i naszym klientem będzie teraz ktoś zupełnie inny, poruszający się w innym obszarze, przeglądający inne media. Musimy nauczyć się docierać do tych klientów i sprzedawać te nowe produkty i usługi. Warto skorzystać z pomocy profesjonalnej agencji i powierzyć swój los osobom, które znają się na tym najlepiej.
Działania marketingowe dziś urosły do statusu „być albo nie być”, to jeszcze ważniejsze niż przedtem. Kiedyś chodziło o rozwój, spełnienie ambicji, zatrudnianie nowych pracowników, przejmowanie nowych rynków. Teraz chodzi o istnienie. Zatem tym bardziej warto inwestować w marketing.
Najnowsze komentarze